Nasze społeczeństwo starzeje się. Coraz częściej wielopokoleniowe rodziny zostają rozłączane, ponieważ młodsza część rodziny nie chce brać na siebie całkowitej opieki nad swoimi rodzicami czy dziadkami. Ta smutna prawda może być dla przedsiębiorców szansą na zarobek, a jednocześnie okazją do poprawienia warunków starszych osób.

Aby rozpocząć tego rodzaju przedsięwzięcie warto zastanowić się i oszacować, jakie koszty jesteśmy w stanie wydać na naszą działalność. Kwestia wielkości domu i ilości pacjentów warunkuje liczbę zatrudnionych osób oraz to, ile pomieszczeń będzie musiało być zagospodarowanych. Mając pod swoją opieką 15 osób praktycznie potrzebne są dwie pielęgniarki, dwie opiekunki oraz dwie kucharki. Oczywiście pracują one w systemie zmianowym. Dodatkowe koszty ponosi się z powodu wizyt lekarza, który przyjmuje raz w tygodniu, przyjeżdżając do ośrodka również z powodu nagłych wezwań.

Jeśli chodzi o stawki za miesiąc pobytu w takim domu jest to sprawa indywidualna. Warto nie szafować wielkimi cenami, znając specyfikę klientów, którzy trafią pod dach naszego ośrodka. Średnio ceny wahają się od 1700 do 2000 zł za miesiąc. Naturalnie cena za osobę wymagającą pełnej opieki wzrasta. Warto spróbować podjąć starania o dotację z urzędu gminy, choć otrzymanie jej jest bardzo trudne.

Ważne, by miejsce takiego domu było oddalone od miasta, gdzie jest spokój, cisza i brakuje zgiełku codziennego miejskiego życia. Należy również rozpocząć wcześniej poszukiwania personelu, który w dobie fali wyjazdów za granicę jest dość trudno znaleźć.

Pamiętajmy o wyposażeniu. Media, umeblowanie i produkty żywnościowe będą nas sporo kosztować. Do tego dochodzą wszelkiego rodzaju opłaty takie jak czynsz. Ogólnie piramida płac przedstawia się następująco: najwięcej kosztów pochłania personel, później zaopatrzenie, zaś na końcu media. Nie zapominajmy o ogrzewaniu, które zimą może nas naprawdę dużo kosztować.

Prowadzenie domu spokojnej starości wymaga bycia cały czas w pogotowiu w myśl przysłowia „pańskie oko konia tuczy”. Warto być w domu dwa- trzy razy w tygodniu, choćby po to, by załatwić sprawy administracyjne oraz porozmawiać z pacjentami i poznać ich opinię o funkcjonowaniu placówki. Jakie są szanse, by ten interes się był naprawdę opłacalny?

Jak mówią Ci, którzy prowadzą takie placówki- jest to kwestia 5- 10 lat.. Należy pamiętać, że w 2008 roku wejdą nowe przepisy unijne, kiedy pokoje nie będą mogły być większe niż dwuosobowe, zaś obiekt będzie musiał mieć podjazdy i windy. Wtedy na placu boju pozostaną tylko ci, którzy swoją inwestycję zaplanowali w najdrobniejszym szczególe.

Ostatnią kwestią jest psychologiczne przygotowanie. Musimy pamiętać, że pensjonariusze to osoby różnego pokroju. Mogą się zdarzyć takie osoby, które będą naprawdę uciążliwe, ale nie znaczy to, że niemożliwe do uspokojenia. Często narzekania wynikać będą z prozaicznych powodów. Dlatego tak ważne jest stałe nadzorowanie placówki. Zwykle problemy można rozwiązać jednym zarządzeniem lub zmianą zwyczajów. Powodzenia.


Autor: Patryk Szczerba