Na zachodzie Europy kolportaż prasy odbywa się przede wszystkim przez prenumeratę. Rzadko spotyka się kioski z prasą, jako samodzielne „budki”, w których codziennie można otrzymać prasę. W Polsce tradycja kupowania gazet w kioskach jest bardzo silna. Choć wielu wydawców proponuje zniżki dla prenumeratorów, to nadal miejscem gdzie najchętniej kupujemy periodyki jest poczciwy kiosk, bądź ewentualnie salon prasowy. Wydaje się, że taka sytuacja nieprędko się zmieni. Jak się okazuje nadal można na tym biznesie zarobić.

Przygotowując się do otworzenia kiosku musimy oczywiście pomyśleć o biznesplanie, a później o odpowiedniej lokalizacji, która z pewnością zadecyduje o powodzeniu przedsięwzięcia. Najprostsza sprawa na rozkręcenie takiej działalności to obsługa jednej z dużych sieci kolporterskich. W grę wchodzi w tym momencie umowa o obsługę sprzedaży lub umowa agencyjna. Kolporterzy szukają sprzedawców kierują się przede wszystkim miejscem ich zamieszkania w rejonie usytuowania kolejnego punktu sieci. Potem następuje rozmowa i szkolenie. Zarabiamy na prowizji od wypracowanego przychodu, jest to około 15-30%. Możemy sami zabiegać o współpracę z firmą kolporterską, jeśli to my zaproponujemy odpowiednią lokalizację.

Jeśli pragniemy działać na własną rękę to wiążemy się z dostawcami prasy wyłącznie umową dotyczącą konkretnych dostaw prasy lub innego asortymentu towarów. Ważne, by kolporter zaoferował odpowiedni asortyment, a także miał sprawnie zorganizowaną logistykę, szybko reagując na dodatkowe zamówienia i dokładnie je realizując. Oczywiście istotne znaczenie ma tez prowizja i upusty które mogą wynosić od 15 do 25 proc. miesięcznie w zależności od wielkości kiosku.

Największe obroty przynoszą dzienniki oraz prasa kobieca i tygodniki z programem telewizyjnym. Można liczyć na 15- 50 gr. od egzemplarza gazety codziennej. Tygodniki to mniejsze kwoty (około 10- 30 gr.), zaś miesięczniki to 2 zł. Najwięcej można zarobić sprzedając hobbistyczne pisma, których cena jest najczęściej bardzo wysoka. Klienci cały czas przychylnym okiem patrzą na prasę z dołączonymi prezentami w postaci płyt, kosmetyków itp.

Najwięcej zysków nie przynosi jednak prasa. Często artykuły pozaprasowe przynoszą nawet 50% obrotów danego punktu. Najczęściej pojawiającymi się produktami w takich miejscach są książki, bilety komunikacji miejskiej, napoje, drobne artykuły żywnościowe, filmy do aparatów fotograficznych. Ostatnimi czasy spore zyski przynoszą karty pre- paid, dzięki którym abonent może doładować swój telefon komórkowy. Zawsze jednak należy pamiętać, iż prasa będzie motorem napędzającym całą działalność, a reszta świetnym uzupełnieniem.

Warto rozglądnąć się za innym niż Ruch czy Kolporter dystrybutorem prasy. Często mniejsze hurtownie proponują duże lepsze warunki, a dodatkowo przedstawią nam ofertę , w której terminy płatności wyniosą np. 30 dni zamiast powszechnie przestrzeganych 14. To pozwoli nam na lepsze działanie naszego punktu.

Przychody zależą przede wszystkim od lokalizacji, ale również od systemu sprzedaży i rodzaju klientów, jaki będzie nas odwiedzał. Małe miejscowości to obrót rzędu 10- 20 tys. zł, w większych miastach można spodziewać się obrotu nawet do 60 tys. zł, zaś na dworcach obroty dochodzą do 100 tys. zł. Średnio 27% obrotu zostaje w kieszeni właściciela kiosku- mówi pan Tomasz Labiński właściciel kiosku z Bielska- Białej. Nie jest to dużo, zważywszy na to, że z tej kwoty należy pokryć wszelkie koszty działalności, łącznie ze swoim i ewentualnie naszego pracownika uposażeniem.

Lepsza lokalizacja to wyższe ceny najmu. Wahają się one od 3 tys. do 7 tys. zł miesięcznie przy powierzchni 30 mkw. Choć cena najmu jest naprawdę wysoka, to warto starać się o jak najlepiej usytuowane miejsce. Nowy pawilon będzie nas kosztował ok. 15 tys. zł. Stoją one najczęściej na chodnikach, zaś zarządza nimi urząd odpowiedzialny w danej gminie za drogi publiczne. Po szczegóły i wszelkie informacje najlepiej zgłosić się do urzędu gminy. Pamiętajmy oczywiście o wymogach straży pożarnej i sanepidu.

Istotny jest też fakt, że klasycznie rozwiązane architektonicznie kioski tracą rację bytu i są zastępowane przez widne, estetyczne, przeszklone pawilony. Klient musi mieć możliwość dokładnego przyjrzenia się towarowi, a nawet przeglądnięcia niektórych tytułów. Na koniec warto mieć świadomość, że tylko pracowitość i konsekwencja mogą nas doprowadzić do celu. Żelazne zasady, poranne wstawanie, przeliczanie i układanie prasy oraz wypełnianie druków to dla kioskarza chleb powszedni. Z pewnością nie wolno się załamywać po pierwszym niepowodzeniu, tylko starać się cały czas o jak najlepsze wyniki.


Autor: Patryk Szczerba