Patrycja Leciej - gdynianka, właścicielka Centrum Rozwoju Dziecka i Rodzica SORBONKA. Z wykształcenia filozof specjalizujący się w etyce i komunikacji interpersonalnej. Osoba posiadająca duży talent komunikowania się z dziećmi. W czasie studiów - animator zabaw z językiem angielskim oraz event manager. Żywy dowód na to, że przy realizacji własnych pasji formalności nie są wielką przeszkodą, ale tylko jednym z wielu punktów programu przy dojściu do wyznaczonego celu.

Już niedługo wielkie otwarcie. Jak Twoje samopoczucie?

Czuję się przede wszystkim pozytywnie i miło zmęczona. Zasypiam szczęśliwa, że na drugi dzień znów będę planować, coś załatwiać i powoli zbliża się ten „wielki dzień”. Odczuwam również zdenerwowanie. Oczywistym jest fakt, że się boję, ale przede wszystkim cieszę się ogromnie, że nareszcie mój pomysł zaczyna istnieć.

Czym jest Centrum Rozwoju SORBONKA?

Chciałyśmy stworzyć coś całkiem innego niż zwykłe przedszkole. SORBONKA to nie miejsce, gdzie oddaje się dziecko na kilka godzin i po tym czasie po prostu odbiera. SORBONKA współpracuje z rodziną. Nie jest miejscem, gdzie nauczyciel patrzy z góry na dziecko i jest w centrum zainteresowania. W SORBONCE chcemy, aby to dziecko było w centrum, a raczej jego przyszłość. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że to, co damy dziecku w okresie niemowlęcym i w okresie dzieciństwa będzie miało ogromny wpływ na jego przyszłość. Mogę śmiało powiedzieć, że SORBONKA jest to punkt opieki i edukacji. Grupy będą liczyły maksymalnie 12 osób, każdy nauczyciel będzie miał czas na to, aby obserwować dziecko i móc podejść do niego indywidualnie. Nie będzie Pań tylko Ciocie, nie będzie zmuszania do popołudniowej drzemki, tylko godzina relaksu. Nie będzie typowych zajęć, ale zajęcia poprzez zabawę. Chcemy wprowadzić dziecko w świat nauki dając mu przy tym mnóstwo zabawy i wiary we własne siły. Prowadzić będziemy także szkołę dla rodziców – warsztaty dla mamy i taty „Kreatywny Rodzic” – dla tych, którzy spodziewają się dziecka jak i tych, którzy pociechy już mają. Chcemy pokazać młodym rodzicom, że można wychować mądrze szczęśliwe dziecko, że sytuacje stresowe w wychowaniu i opiece nad dzieckiem są możliwe do rozładowania i nie trzeba czuć się wyrodnym rodzicem, bo chcemy mieć chwilę dla siebie lub puściły nam nerwy. Zajęcia będą prowadzone w formie warsztatów, odbywających się co dwa tygodnie przez okres czterech miesięcy.

Czym różni się punkt opieki od prywatnego przedszkola?

Punkt opieki to działalność rejestrowana po prostu jako opieka dzienna nad dzieckiem, w ewidencji działalności gospodarczej. Jest to moja działalność i ja za nią odpowiadam, ja decyduję o formie zajęć i o tym, jak moje miejsce dla dzieci będzie funkcjonowało. Przedszkole jest rejestrowane w zupełnie inny sposób, podlega pod gminę.

Jak zrodził się pomysł otwarcia punktu opieki?

Pracując w firmie ABC School prowadziłam zajęcia w gdyńskich przedszkolach z dziećmi w wieku od 3 do 6 lat. Właśnie wtedy zrozumiałam, co lubię robić najbardziej – uwielbiam rozmawiać z dziećmi na temat etyki i estetyki. Kiedyś mój profesor ś. p. Henryk Szabała powiedział, że to właśnie dziecko jest najlepszym filozofem, bo nikt nie zadaje tak dużo pytań jak dziecko. Wpadłam na pomysł, aby zacząć prowadzić z dziećmi zajęcia, w których przede wszystkim poruszana by była kwestia moralności i zasad obycia, poczucia piękna i umiejętność wyrażania swoich odczuć i emocji. Wtedy narodził się pomysł SORBONKI. Dojrzewał dość długo, bo w tym czasie zdążyłam obronić swoją pracę magisterską, która była nowatorskim ujęciem komunikacji międzyludzkiej oraz wolności, pracowałam, a dwa i pół roku temu urodziłam córeczkę, która stała się moją motywacją, aby otworzyć Centrum Rozwoju Dziecka i Rodzica „SORBONKA”. Moje zetknięcie z macierzyństwem było przeplatane szczęściem z poczuciem strachu, że może robię coś nie tak, że robię za mało, aby moje dziecko dobrze się rozwijało Wtedy zrozumiałam, że mam za mało informacji, aby wspomagać rozwój mojego dziecka. Ja mam to szczęście, że mam cudowna mamę, która jest wybitnym pedagogiem z 35 letnim stażem pracy z dziećmi, oprócz tego przez 16 lat prowadziła dużą placówkę pedagogiczną, przedszkole samorządowe na Obłużu w Gdyni. Pomagała mi w najcięższych momentach, kiedy nie wiedziałam co robić z płaczącym dzieckiem, które nie miało kolki tylko po prostu zbyt dużo wrażeń, jak na tak mały jeszcze układ nerwowy. Pomogła mi w pierwszych zmaganiach z wychowywaniem Tosi, obaliła wiele stereotypów i przesądów, którymi byłam karmiona przez życzliwe ciocie i koleżanki. Dużo czytałam, szukałam, aż w końcu zrozumiałam, że taka wiedza byłaby najlepiej przekazywana w formie warsztatów i sama chętnie wzięłabym udział w takich warsztatach. Tak też powstał „Kreatywny Rodzic” oraz SORBONKA.

Wszyscy wiemy, że formalności to największa zmora pomysłów. Jakie sprawy musiały być dopełnione, abyś mogła otworzyć CRS?

Przede wszystkim działalność gospodarcza. Zmorą młodych przedsiębiorców są formalności – głowa pełna pomysłów nie jest w stanie objąć rozumowaniem klasyfikacji PKD oraz formy opodatkowania (tu chciałam złożyć szczególne podziękowania I Urzędowi Skarbowemu w Gdyni mieszczącego się przy ul. Władysława IV – za zrozumienie, za pomoc, miłą i profesjonalną obsługę, mimo iż nie jestem ich „podatnikiem”). Punkt Centrum Wspierania Przedsiębiorczości pomógł mi w opisaniu mojej działalności, Urząd Statystyczny bardzo szybko nadał mi REGON, trudności napotkałam w Urzędzie Skarbowym, ale na szczęście uzyskałam pomoc w urzędzie, który wymieniłam. ZUS to naprawdę tylko formalność, dzięki miłym paniom z okienka. Teraz odbiór Sanepidu, mam nadzieję pozytywny. Ujmę krótko – formalności jest ogromnie dużo i trzeba poświęcić na to przynajmniej kilka tygodni.

Jak duży kapitał musiał być włożony z Twojej strony?

Nie wystarczyły moje i mojego partnera oszczędności – musieliśmy wziąć kredyt. Dużo rzeczy robiłam sama – strona internetowa, ulotki, plakaty, kolportaż ulotek, „szyld” w witrynie, zdobienie sal itp., itd. Wszystko to po to, aby móc wydać jak najwięcej pieniędzy na pomoce dydaktyczne, zabawki, książki oraz rzeczy do wyposażenia sal.

Czy robiłaś szczegółowe rozeznanie w związku z lokalizacją takiego ośrodka? Jakie cechy powinien posiadać taki budynek, by był jak najbardziej odpowiedni dla tego typu działalności?

Musi spełniać normy bezpieczeństwa i higieny, na pewno nie wolno otworzyć takiego punktu w lokalu gdzie jest grzyb na ścianach, biegają szczury, są niezabezpieczone balkony czy też strome, prawie pionowe schody. Powinna być 1 ubikacja na 15 dzieci na jednym poziomie, na jedno dziecko musi przypadać powierzchnia około 2,4 m2. Sale powinny być nasłonecznione. Muszą być zachowane wszystkie normy bezpieczeństwa. Oczywiście są to normy, które nie zawsze są spełniane, ale w moralnym ujęciu tego pytania odpowiem, że powinno się zrobić wszystko, aby dziecko było bezpieczne, zdrowe i szczęśliwe.

Czy napotkałaś na problemy z wynajmem?

Długo szukałam odpowiedniego lokalu. Czasem lokal nie spełniał wymagań moich, a czasem właściciel słysząc, jaka będzie działalność rezygnował z podpisania umowy, bał się o hałas, zniszczenia itp. Na szczęście natrafiłam na bardzo miłych ludzi w Suchym Dworze - uśmiechnięci, życzliwi i nawet sami zaangażowani w SORBONKĘ!

Dobrze, a jak wygląda sprawa dotycząca oferty edukacyjnej? Jaki jest koszt napisania programu edukacyjnego dla najmłodszych? Jakie kwalifikacje musi posiadać ich twórca?

Nasze działania opiekuńczo – dydaktyczno - wychowawcze opieramy na podstawie programowej zatwierdzonej przez MEN. Szczególny nacisk kładziemy na rozwój potencjału społecznego dziecka i wspomagamy jego rozwój intelektualny. Ja oczywiście mocno zaznaczam w zajęciach kwestię etyki i estetyki, a moja mama kształtowanie patriotyzmu i umiejętność tworzenia i utrzymania relacji społecznych. Będzie język angielski prowadzony zarówno metodą zabawy, jak i metodą lektorską (po 30 min dziennie). Prowadzona będzie rytmika, a raczej wprowadzenie w świat muzyki i śpiewu, będą także zajęcia plastyczne – tworzenie.

Jaki jest przedział wiekowy przyjmowania dzieci do CRS?

Od 2,5 do 5 lat. Są dwie grupy zajęciowe: dzieci od 2,5 do 3 lat i dzieci od 4 do 5 lat.

Zabawa jest wspólna dla wszystkich grup wiekowych.

Jak dużo czasu zajęło Ci zgromadzenie odpowiedniej kadry pracowników? Jakie kwalifikacje muszą posiadać?

Kadra pedagogiczna to najważniejszy punkt całego planu działań, nie można poświęcić na to kilku tygodni. W przypadku SORBONKI kadra była planowana już pół roku wcześniej.

W zwykłym punkcie opieki wystarczą panie opiekunki, w SORBONCE zatrudnieni będą nauczyciele z doświadczeniem pracy z dziećmi w przedszkolu.

Ile dzieci może przypadać na jedną opiekunkę? Czy są jakieś z góry ustalone wymagania?

Przypada jeden nauczyciel na 15 dzieci, dodatkowo przy dzieciach najmłodszych obecna jeszcze będzie pomoc/niania (czyli ja).

O co wzbogacona jest Twoja oferta?

Oferta SORBONKI wzbogacona jest o konsultacje psychologiczne i pedagogiczne oraz medyczne - pediatra i stomatolog – badania diagnostyczne.

Czy ciężko było Ci dotrzeć do specjalistów?

Raczej nie, dzięki mojej mamie bardzo szybko znalazłam specjalistów, o których wiem, że są profesjonalistami.

W jaki sposób organizujesz posiłki? Kto jest odpowiedzialny za układanie diety i sprawdzanie jakości żywności?

Wszystkim zajmuje się firma prowadząca catering. Ja oceniam menu.

Powiem szczerze, że oferta proponowana przez SORBONKĘ jest bardzo interesująca, wręcz intrygująca jeśli chodzi o aspekt etyki i estetyki jako temat dyskusji z najmłodszymi, ale zastanawia mnie jedna kwestia – kwestia odpowiedzialności za dzieci, kwestia bezpieczeństwa. Wiele matek chcących zrealizować pomysł podobny do Twojego jest wręcz sparaliżowana strachem, że dziecko, które znajdowałoby się pod ich opieką mogłoby zrobić sobie krzywdę np. złamać nogę, a co za tym idzie, rodzic tego dziecka dochodziłby już swoich praw przed odpowiednimi organami. Czy Ty się tego nie boisz?

Oczywiście, że się boję. Człowiek odpowiedzialny za innych zawsze odczuwa strach. Moim ostatnim najgorszym snem jest sytuacja, że dziecko ma wypadek i ja nie jestem w stanie nic zrobić. Tłumaczę to sobie tak, że muszę wiedzieć, jak zachować się w sytuacjach zagrożenia życia – dlatego mam zamiar doszkolić się w tej kwestii jeszcze bardziej. Co do ciągania po sądach to będę ubezpieczona od takich sytuacji, ale myślę, że będę miała do czynienia z ludźmi inteligentnymi i ufającymi mi, skoro zostawili pod moją opieką swoje dziecko. Będę robiła wszystko, aby tego zaufania nie zawieść, niestety istnieją nieszczęśliwe wypadki. Mam jednak świadomość, że rodzic będzie walczył o dobro swojego dziecka i rozumiem to, sama jestem matką. Wiem, że jeśli przekonam rodziców, że i ich i moim celem jest dobro ich dziecka, to porozumiemy się we wszystkich trudnych kwestiach, nie tylko w kwestii bezpieczeństwa. Dziecko jest w naszym centrum uwagi i to właśnie łączy nas i rodziców.

Jak zamierzasz rozreklamować CRS?

Hm… Pytanie o tyle trudne, że pracowałam w marketingu i w PR, a w tej chwili sama nie potrafię opracować dla siebie dobrej kampanii. Zawsze coś mi nie pasuje, chyba jestem trudnym klientem. Przede wszystkim jednak reklamą będzie umieszczenie strony na najwyższych pozycjach w wyszukiwarkach, kolportaż i marketing szeptany – nikt nie zrobi ci lepszej reklamy niż sąsiadka opowiadająca sąsiadce o nowym punkcie opieki.

Dziękuję za rozmowę. Życzę samych sukcesów.

Ja również dziękuję za rozmowę i nie dziękuję za życzenia bo nie chcę zapeszyć.

 

CENTRUM ROZWOJU DZIECKA I RODZICA "SORBONKA"
SUCHY DWÓR k/Gdyni
uL. KOCHANOWSKIEGO 12
gm. KOSAKOWO

http://sorbonka.pl.tl/

 


Rozmawiała Kamilla Otta, redaktor PrzepisNaBiznes.pl.