Rozmowa z Agnieszką Kądziołką, WicePrezes Zarządu Netina Sp. z o.o.
Swoją własną firmę założyła Pani 6 lat temu. Co skłoniło Panią do tej decyzji? Czy wcześniej podejmowała Pani próby działania na własny rachunek?
Jeszcze na studiach pracowałam w dwóch różnych firmach informatycznych – jako administrator serwerów :). Sama w to teraz nie wierzę. Wtedy zobaczyłam jak firma działa od środka – zdecydowanie fajniej jest być szefem, niż pracownikiem :)
Dlatego też na ostatnim roku studiów postanowiłam zaryzykować. I cieszę się, że to zrobiłam. Początkowo biuro znajdowało się w domu, a z Internetem łączyliśmy się przez modem.
Jak ocenia Pani szanse stojące przed młodym przedsiębiorcą wtedy (2001r.) i dziś?
Te 6 lat temu było ciężko, internet był w powijakach, łącza słabo działały, niewiele było informacji w sieci na temat marketingu internetowego, po polsku to już prawie wcale, ludzie nie mieli zaufania do usług internetowych, banki zaczynały być dostępne on-line, ale miały swoje wymagania – dla nas, użytkowników Linuksa – nie do przeskoczenia. Internet nie był tak popularny jak dziś.
Teraz jest łatwiej, ale też sporo pomysłów zostało zrealizowanych. Wierzę jednak, że istnieją jeszcze nieodkryte nisze – polski e-biznes ciągle raczkuje i wiele jest tu do zrobienia.
Gdyby zaczynała Pani dziś, czy wybrałaby Pani podobną drogę?
Podobną, ale nie taką samą.
Po pierwsze – wybrałabym inne studia – nie informatykę, a coś bardziej związanego z Internetem i marketingiem internetowym, zarządzaniem.
Po drugie – od początku starałabym się tworzyć zespół pracowników. Początkowo wszystko robiliśmy sami (z mężem) – wydawało nam się, że w ten sposób najwięcej zarobimy. Nic bardziej błędnego. Po pewnym czasie mieliśmy tak dużo rzeczy do zrobienia, że nie dało się wziąć nic więcej, a czasu ciągle brakowało. Wtedy dojrzeliśmy do decyzji o zatrudnianiu pracowników. Kolejny krok to zmiana strategii – robimy teraz takie rzeczy, które można sprzedać kilka razy.
Skąd u Pani zainteresowanie e-biznesem?
Od dziecka fascynowały mnie komputery. E-biznes to połączenie mojej pasji i sposobu na zarabianie na życie. Do tego dochodzi wirtualny kontakt z ludźmi – lepiej się czuję pisząc mailing do 1000 osób niż występując przed 10 :).
Dostrzega Pani jakieś specyficzne cechy, predyspozycje, które pomagają odnosić sukcesy w e-biznesie?
Każdy może się tego nauczyć. Trzeba jednak poznać specyfikę klientów internetowych – oni zwykle kupują impulsowo, a nawet niewielki zgrzyt w postaci brzydkiej grafiki czy zbędnego pola w formularzu może ich do nas zniechęcić. Zwracają uwagę na wszystko, surfują po sieci szukając lepszych i tańszych ofert, wymieniają się poglądami, tworzą społeczności – sztuką jest dotarcie do nich. Dlatego też niezbędnym jest opisanie swojego idealnego klienta i tworzenie oferty pod niego – nigdy nie dotrzemy do wszystkich, zawsze się znajdzie ktoś niezadowolony.
Firmy, z jakich branż najczęściej chcą zakładać młodzi ludzie?
Wszystko, co związane jest z Internetem. Chodzi tu przede wszystkim o e- learning, projektowanie stron, ale dużą popularnością cieszy się także branża reklamowa. Sporo jest sklepów internetowych, np. z ubraniami. Jednak coraz częściej trafiają do nas humaniści, którzy chcą rozpocząć działalność ściśle związaną ze swoim wykształceniem, jak np. studentki logopedii z Uniwersytetu chcące założyć własną poradnię logopedyczną. Naprawdę młodzi ludzie mają głowy pełne pomysłów, tylko potrzebna im jest pomoc, by uwolnić kreatywność.
Jak ocenia Pani rynek e-commerce w Polsce i szanse jakie daje przyszłym przedsiębiorcom?
Rynek e-commerce dynamicznie się rozwija, jest kilku wielkich graczy, ale jest jeszcze miejsce dla mniejszych. Grunt to podejść do e-biznesu z głową. Opracować plan. Sprawdzić, czy nasz pomysł nie ma już konkurencji. Następnie zrobić badanie marketingowe – czy to, co chcemy stworzyć będzie miało swoich odbiorców.
Na koniec pozostaje nam działać! Nie czekać na cud, a działać!
Mija 6 lat od założenia przez Panią firmy, obecnie jest Pani wiceprezesem Zarządu Netiny, gdzie widzi Pani siebie za kolejne 6 lat?
Dobre pytanie.
Za 6 lat będę rozpoznawana w świecie e-biznesu jako specjalistka w tej dziedzinie, a netigo.pl będzie najpopularniejszym portalem o tematyce e-biznesowej.
Pani największy dotychczasowy sukces w biznesie?
Największym moim sukcesem jest to, że wiem, jaki jest mój cel i wierzę, że go osiągnę.
Co, z perspektywy czasu, uważa Pani za najważniejszy czynnik, który decyduje o sukcesie?
Wiara w to co się robi i ... w siebie :). Oraz dobrze zdefiniowany cel.
Działa Pani w szeroko pojętej branży informatycznej. Wielu uważa ją za zdominowaną przez mężczyzn. Jak odnajduje się Pani w tych realiach i co doradzałaby innym kobietom pragnącym sprawdzić swoje siły w tej dziedzinie?
Myślę, że kobietom łatwiej się przebić, gdyż jest nas mniej w tej branży. Jest wiele nazwisk kojarzonych z e-biznesem – Piotr Majewski, Kamil Cebulski czy Mateusz Chłodnicki – jednak mało kto potrafi podać nazwisko kobiety. Ja znam jedno – Wanda Loskot. Ale ona działa w Stanach, więc w Polsce jest ciągle miejsce na specjalistkę w e-biznesie.
Oczywiście krążą żarty o informatykach w spódnicy, jest w nich sporo prawdy – nie każda nadaje się na programistę, ale radzimy sobie w zarządzaniu równie dobrze jak mężczyźni.
Z drugiej strony kobiety nie zawsze są traktowane poważnie, co paradoksalnie można wykorzystać :)
Co doradziłabym kobietom – pokazać się, a nie chować się za plecami mężczyzn i dać się zauważyć.
Na czym powinni skupić się młodzi ludzie, którzy myślą o własnej firmie?
Na strategii. To przerażające jak działają młodzi – idą na żywioł, dziś tu, jutro tam. A najważniejszy jest plan, cele krótko i długoterminowe. Bo skąd mamy wiedzieć, czy jest dobrze, skoro nie wiemy jak ma być?
Netina jest operatorem netigo.pl, psychorady.pl, 403forbidden.pl – czy w najbliższym czasie planujecie zaangażować się w nowe projekty?
Obecnie naszym oczkiem w głowie jest Netigo.pl Tworzymy serwis, gdzie będą zebrane różne aplikacje niezbędne w e-biznesie. Chcemy podejść do e-biznesu kompleksowo – pokazać jak zacząć, na co zwrócić uwagę, jak zbadać skuteczność działań oraz jak zwiększyć sprzedaż. Polecamy kursy, szkolenia i literaturę, rekomendujemy dobry hosting, aplikacje do prowadzenia sklepu internetowego, uczymy po co jest potrzebny autoresponder, pokazujemy narzędzia monitorujące działania w sieci oraz uczymy jak zwiększyć sprzedaż poprzez nowatorskie działania marketingowe.
Psychorada.pl powstała natomiast w naszym inkubatorze, a 403forbidden.pl to nasza maskotka – sklepik z gadżetami dla linuksowców.
Mam parę pomysłów i propozycji do naszego inkubatora – ale na razie nie mogę zdradzić co to będzie.
Na waszej stronie można znaleźć informację o Inkubatorze. Jak dokładnie wygląda współpraca z Wami w ramach tego przedsięwzięcia? czego oczekujecie od potencjalnych partnerów, co oferujecie? Czy możecie pochwalić się już jakimiś większymi sukcesami w ramach tego programu?
Największym sukcesem Inkubatora jest właśnie psychorada.pl. Generalnie nie udostępniamy środków finansowych na stworzenie serwisu, oferujemy wiedzę, know-how, zaplecze techniczne i pomoc naszych specjalistów – programistów, administratorów oraz copywriterów. Pomagamy w marketingu. Wspieramy dobrze przemyślane pomysły, które wg nas mają potencjał – nie zaangażujemy się w projekty, które już działają w sieci.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Marek Jereczek